2 grudnia 2018

Relacja z koncertu Marcusa Millera

 

Spotkanie z GIGANTEM światowej muzyki jazz-soul-rockowej na bank pozostanie w mojej pamięci do sędziwej starości. Koncert, po którego wysłuchaniu i ogólnie przeżyciu, większość znanych nam muzyków pewnie powinno udać się sadzić buraki, po prostu zmiażdżył wszystkich zgromadzonych na Torwarze. Sajdmeni Marcusa Millera podobnie do swojego szefa okazali się prawdziwymi kilerami, także nie brali jeńców 🙂 Zagrali wszystko, co najlepsiejsze i bezwględnie z profesjonalizmem na najwyższym światowym poziomie. Nie brakowało wirtuozerii, smaczków, emocji i mocnego uderzenia z pazurem, niekiedy ściana dźwięków niczym opancerzone Abramsy rozjeżdżały tłumnie zgromadzoną publikę. Szczególnym momentem, który zapamiętam chyba na zawsze okazał się dla mnie zagrany przez Marcusa, na saksofonie basowym (a więc powrót do dzieciństwa) stary chrześcijański hymn „How great Thou art” dla swojego ojca, który odszedł 5 miesięcy temu, w wieku 93 lat. Marcus pięknie wspominał swojego tatę, powiedział, że byli bardzo do siebie podobni, że mieli identyczne rysy twarzy, że tata był organistą i w każdą niedzielę usługiwał swoją grą w kościele.

 

Po koncercie, ku zaskoczeniu niewielkiej garstki fanów, którzy nie zdążyli jeszcze odebrać swojej garderoby z szatni pojawił się w holu sam Maestro, by wszystkim chętnym podpisać się na płytach i zamienić parę słów. Po tym, jak w rozmowie wspomniałem, że moje dzieci także muzykują odpytał Różę, Sławka i Bogumiła, na jakim instrumencie, ile maja lat. Nieco speszeni nastolatkowie niczym na lekcji konwersacji z j. angielskiego odpowiadali na pytania, że 14 lat, że pianino, skrzypce, gitara, Marcus uśmiechnął się i zauważył, że brakuje w rodzinie basisty:-) -where is bass player?, wówczas odpowiedziałem: well Marcus, we need you. Normalnie super gość, podpisał nam płyty, przybił piątki, zrobiliśmy fotki i pożegnaliśmy się życzliwie- See You around. See Ya, Good luck and God bless you. Zanim ruszyliśmy z parkingu, z głośników naszego hipsterskiego volva wybrzmiały pierwsze takty „Trip Trap” z ostatniego albumu LAID BLACK.

 

Autor reportażu: Artur Abramowicz 🙂
3
© Prywatne Szkoły Podstawowa, Gimnazjum i Liceum im. Zofii i Jędrzeja Moraczewskich w Sulejówku